Jest 9 października i można powiedzieć, że dzisiaj uczestnicy rajdu – uczniowie klasy IV i Vb wraz z opiekunami p. Anną Belczarz, p. Iwoną Kuźmińską – Maciusiak i p. Krzysztofem Pułapą - łapali ostatnie chwile ciepła posplatane warkoczami słonecznych promieni.
To był naprawdę słoneczny i ciepły dzień dodatkowo rozgrzany krokami uczniów i nauczycieli wędrujących przez Szozdy, Sochy, Górę Bukową, Roztoczański Park Narodowy aż do Zwierzyńca. Ruszyliśmy dziarsko, radośnie, ochoczo, choć poranek był nieco rześki. Szybko jednak wszystkim zrobiło się gorąco a zaciekawione słońce szło razem z nami jak wierny przyjaciel i ciepło ogrzewało buzie wędrowców. Cerkwisko, Hołda, krajobrazy tereszpolskich pól odzianych w jesienne barwy, kilka przystanków po drodze na złapanie oddechu i...ruszaliśmy dalej i dalej. Ważnym przystankiem naszego rajdu był cmentarz w Sochach i zapoznanie się (lub przypomnienie sobie) tragicznych wydarzeń z 1 czerwca 1943 roku. Modlitwa przy tablicy pamiątkowej, spacer między grobami i smutna refleksja o niewinnych ofiarach pogrążonych w wiecznym śnie na cmentarzu. Ważna lekcja historii najbliższej okolicy.
A potem – dalej w górę. Piękne krajobrazy zachwycały oczy wędrowców dzielnie maszerujących w stronę Zwierzyńca. Bukowa Góra jeszcze tonie w zieleni, ale raz po raz spotykaliśmy kolorowe ślady zbliżającej się jesieni – tu i ówdzie przebarwiające się liście i mnóstwo żuczków spieszących do swoich kryjówek, zanim spadnie śnieg i zrobi się zimno. Wiewiórki, sarenki, jakby ciszej śpiewające ptaki, nieliczni turyści na szlaku i cisza parku przerywana naszymi krokami i niegłośnymi rozmowami. Jak przyjemnie jest razem wędrować! Wreszcie Zwierzyniec i pizza, która wzmocniła nasze siły na zakończenie rajdu.
Powrót do Tereszpola też wszystkich ucieszył, bo zawsze jest miło wracać do domu.
Anna Belczarz